Jedni preferują pięknie wypielęgnowane, zaplanowane ogrody w stylu francuskim, inni wolą luźny styl angielski, ale jest także grupa zwolenników zupełnej sielankowości ogrodowej i chętnie zakładają w swoim ogrodzie łąkę kwietną. Czy ten naturalny element aranżacyjny jest łatwy do wykonania i utrzymania?

Łąka kwietna, dobrze zaplanowana i utrzymana, jest niewątpliwie urokliwym elementem ogrodu. Jej naturalność i wielokolorowość stanowią ciekawą alternatywę do wymuskanych klombów kwiatowych. Nawiązanie do dworskich lub wiejskich ogrodów przenosi w czasy beztroskie i spokojne, wręcz sielankowe. Warto rozważyć jej posiadanie, gdyż można osiągnąć całkiem piękny efekt przy małym nakładzie pracy.

Trend „wracania do natury” obserwowany jest już od kilku lat w architekturze ogrodniczej. Najpierw szturmem ogrody podbiły trawy ozdobne, które królowały jako solitery. Potem zostały włączone do kompozycji razem z bylinami. Teraz najnowszym trendem jest łąka kwietna, która zastępuje trawnik. Dla wielbicieli eko stylu jest to rozwiązanie bardzo dobre, albowiem jest to łatwe do osiągnięcia przy niskich kosztach. Do tego nie wymaga wielkiego nakładu pracy w utrzymanie. Jest to także proekologiczne, gdyż nie wymaga nawożenia, strzyżenia i wielu innych czynności stojących w sprzeczności z ekologicznym stylem życia.

Nie można jednak zostawić wszystkiego przypadkowi. Zakładanie kwietnej łąki wiąże się z zasadzeniem, zasianiem odpowiednich roślin. W sklepach ogrodniczych dostępne są specjalne mieszanki nasion traw i roślin o ozdobnych kwiatach, do których zalicza się koniczynę, łubin trwały, chaber bławatek, mak polny czy lucerna. Jeśli ktoś chce rzeczywiście mieć prawdziwą łąkę, sam może kupić nasiona poszczególnych roślin i je zmieszać i wysiać. Innym, naturalnym, choć wymagającym pracy sposobem pozyskania nasion, jest ich samodzielne zbieranie. Wielu ogrodników przekonuje, iż taka łąka jest o wiele łatwiejsza w utrzymaniu w trudnych miejskich lub podmiejskich warunkach.

Wskazuje się kilka sposobów założenia takiej przydomowej łąki. Pierwszym z nich jest założenie jej od nowa. Jej kształt, dobór roślin i wielkość zależy od właściciela. Teren należy przekopać i wyczyścić z wszelkiej roślinności. Jeśli rodzaj gleby i planowane do zasadzenia rośliny są kompatybilne, nie trzeba nawozić. Jeśli jednak czegoś glebie brakuje, lepiej zastosować odpowiednie jej odżywianie.

Drugim sposobem jest zaprzestanie koszenia trawnika i dosianie nasion kwitnących. Jest to prostszy sposób, albowiem przestaje się kosić trawnik i dosiewa się rośliny ozdobne i pasujące do typu siedliska. Metoda ta niesie jednak ze sobą ryzyko zagłuszenia roślin pięknie kwitnących. Jeśli jednak trawnik był mizerny, to efekt może być właściwy. Warto jednak mieć w pamięci to, że będzie to eksperyment.